„Witajcie w księgarni Hyunam-Dong” Hwang Bo-reum [recenzja]

Czy można opowiedzieć o życiu poprzez opowieść o powstaniu księgarni? Można, bo księgarnia to przede wszystkim ludzie, którzy ją tworzą z ich problemami i marzeniami, nadziejami i lękami. I właśnie o tym opowiada książka „Witajcie w księgarni Hyunam-Dong” o nadziei ale i lękach.

Poznajemy główną bohaterką a wraz z nią szereg problemów, które gnębią współczesne społeczeństwo: wypalenie zawodowe; małżeństwa, które kiedyś patrzyły w tym samym kierunku, ale po drodze jedno z partnerów się zmieniło i teraz już patrzą w zupełnie inną stronę; oczekiwania jakie mają w stosunku do nas inni ludzie (znajomi, rodzina, przyjaciele). Jednak razem z główną bohaterka poznajemy też siłę marzeń i odwagę, aby w pewnym momencie za nimi podążyć. Oprócz głównej bohaterki mamy też inne osoby, które zjawiają się w księgarni, a wraz z nimi kolejne problemy społeczne: niedobrane małżeństwa, potrzeba aby osiągnąć coś w życiu zgodnie z wymogami społecznymi niekoniecznie dla siebie samych, zagubienie w relacjach międzyludzkich.

Jednak nie jest to powieść pesymistyczna, bo mimo iż poznajemy bohaterów na życiowych zakrętach, to są to zakręty, z których dzięki przyjaciołom z księgarni wychodzą zwycięsko. A cała opowieść toczy się spokojnym, miarowym tempem, bo przecież w księgarni rzeczy nie dzieją się nagle. Jest to ten typ książki, który można przeczytać na poprawę humory, kiedy nie mamy możliwości porozmawiać z przyjaciółką, albo czujemy się zagubieni przytłaczającą rzeczywistością.